Michael Schumacher, który testując bolid GP2 przygotowuje się do powrotu do Formuły 1 przyznał, że po testach odczuwa pewne napięcie mięśni szyi. Niemiec właśnie z powodu problemów z szyją nie był w stanie zastąpić w trakcie ubiegłego sezonu Felipe Massy.
Po drugim dniu testów kierowca Mercedesa zapytany o stan swojej szyi powiedział:„Czuję lekkie napięcie mięśni. Ale to zupełnie normalne” – przyznał.
„Kiedy wsiądę do prawdziwego bolidu [F1] na początku lutego, będzie pewna faza aklimatyzacji. W przeszłości nigdy nie udało mi się wytrenować mięśni szyi w taki sposób, abym po jeździe nic nie odczuwał” – zakończył.
14.01.2010 19:07
0
Coś mi się zdaje (choć może przesadzam) ze nie pojedzie już w pierwszym wyścigu. W sumie szkoda by było bo nigdy nie widziałem całego wyścigu z udziałem Schumiego.
14.01.2010 19:07
0
Normalna "dolegliwość", nie ma powodu do niepokoju ;-)
14.01.2010 19:17
0
Również chcialabym zobaczyć cały wyścig z Schumim... ;)
14.01.2010 19:18
0
Dokładnie Marta. Też mi się wydaje że z takim stanem rzeczy jest sobie w stanie poradzić przez cały sezon.Oczywiście jemu nie kibicuję bo wiadomo komu ;) pozdrawiam
14.01.2010 19:26
0
Nie ma problemu ! W razie czego , to może śmigać w gorsecie ... Siemka gucioF1 .
14.01.2010 19:35
0
Dzisiaj najlepsze okrażenie Schumiego wynosiło 1.24,621, czyli był o 0,4 sekundy wolniejszy od rekordowego wyniku Kamuiego Kobayashiego z października 2008 roku.
14.01.2010 19:43
0
@2marti Ja to bym się trochę zaniepokoił chętnie...:) Ale go znam. Tyle razy liczyłem, że może nie dojedzie a on dojeżdżał....pierwszy. Cóż....
14.01.2010 20:11
0
5. mariusz-f1 siemka ;) w gorsecie nie bardzo chyba że w domu hehe
14.01.2010 20:28
0
8.gucioF1 - Schumi nie takie rzeczy już robił ! Da rade ......
14.01.2010 20:30
0
Raczej nie ma powodu do niepokoju. Ale w razie czego MGP powinno zakontraktowac na testera jakiegos doswiadczonego i dobrego kierwoce bo nigdy nic nie iwadomo co będzie z ta szyją. 7.--> masz racje. Wszyscy licząna to ze Schumi zawali pierwszy wyscig z powodu tej szyi a moze byc tak ze wygra.
14.01.2010 20:52
0
sierotka Marysia...
14.01.2010 21:02
0
Normalnie żal d.pe ściska. Jak gada, że go boli po paru okrążeniach to po 60 będzie wyciągany z bolidu, staruch niech sobie usiądzie na bujanym fotelu przed kominkiem z kotem na kolanach i fajką w dziobie.
14.01.2010 21:19
0
Mercedes i szwaby chciały ibić interes sciągając Schumachera a okaze się że będą płacić mu rente :D:D:D
14.01.2010 21:51
0
skidmarks Bardzo dowcipne.
14.01.2010 22:07
0
Znowu zaczyna... :)
14.01.2010 22:36
0
4. gucioF1 - wiadomo - nowemu czerwonemu baronowi ;-) pozdrowienia 7. beltzaboob - no cóż... oby znowu zawiódł coniektórych i dojeżdżał na jak najwyższych pozycjach, czego sobie i jemu życzę ;-) mam nadzieję, że wróci i będzie jeździł na miarę swoich możliwości i utrze nosa głównie tym, którzy nie widzieli jego kariery, ale go krytykują i nie mają przed nim żadnego szacunku.
14.01.2010 23:17
0
16.Marti a może innemu baronowi w innym kolorze np. żółto-czarnym :) Co do Msch to na pewno namiesza w czołówce. Oby tylko cały sezon wytrzymał to będzie ciekawie. 9. mariusz-f1 w sumie racja z gorsetem też można kilku "wypchnąć" ;)
14.01.2010 23:23
0
@Marti pamiętam jego debiut. Wydaje się,że to było tak niedawno. Moim zdaniem wypadnie przyzwoicie i zamknie usta niedowiarkom. A i jeszcze jedno, wiesz co zaczną pisać jak Schumi wywalczy dobre miejsce - że to zasługa wyłącznie bolidu, Rossa, strategii i Bóg wie czego jeszcze. Jestem gotów na takie i inne teksty. Pozdrawiam.
15.01.2010 00:07
0
17. gucioF1 - w takim razie w kibicowaniu temu baronowi jesteśmy po tej samej stronie barykady :-) Ja też uważam, że namiesza w czołówce, sporo namiesza ;] i dobrze - mam już dosyć "cajmerowatej" F1 :-) 18. pjc - ja jego debiutu na żywo nie widziałam, wtedy nie oglądałam jeszcze formuły. Lata lecą, mija prawie dwadzieścia lat od początków MSC w F1, ciekawie kto wtedy przypuszczał, że on w wieku 41 lat będzie jeszcze śmigał po torze? :-) W takiej sytuacji o której piszesz napewno sporo osób będzie tak pisało a nie daj Boże Michael będzie w czołówce a Robert w Genii będzie krył tyły, wtedy będe komenty, że Schumacher wydarł Kubicy kokpit i hamuje jego karierę. Też jestem gotowa na takie i podobne teksty ;-) Od-pozdrawiam :-)
15.01.2010 00:09
0
* 17. gucioF1- oczywiście uważam, że MSC namiesza, nie żółto-czarny baron ;-)
15.01.2010 00:40
0
@Marti oglądałem to wtedy na Eurosporcie. Pamiętam jak powiedziałem do ojca, że w F1 pojawił się ktoś o takim samym nazwisku jak pewien bramkarz niemiecki. Po obejrzeniu tych kwalifikacji wiedziałem,że to siódme miejsce startowe w debiucie, w tamtych czasach nie mogło zostać nie zauważone.
15.01.2010 03:34
0
Ważna jest głowa...........:))
15.01.2010 09:12
0
Co to są podwójne standardy?? Dlaczego jeżeli jeden kierowca (tzw mierny bez tytułów) wygrywa mistrzostwo to od razu pada argument że to tylko dzięki bolidowi strategii inżynierowi ?? Co jest oczywiście jednym z elementów które złożyły się na dobry rezultat ;-)) Natomiast kiedy oceniamy innego kierowcę i ten zdobywa mistrzostwo... o ten to jest dopiero mistrz, ten to potrafi jeździć ;-)) i wcale nie musi mieć dobrego bolidu wspaniałych strategii czy też genialnego inżyniera, on po prostu jest "debeściak" ;-))) Mam nadzieję że wiemy o kim piszę ;-)) I niech "bóle" szyi nie będą wymówką jeśli regularnie będzie zbierał baty ;-))
15.01.2010 10:46
0
Alez oczywiscie ze mistrzunio wszechczasow juz sobie uklada strategie wytlumaczen w razie mizernych wynikow na torze.Trzeba sie przygotowac na teksty typu; wygralby ale kark go bolal,; zdobylby 1-sze miejsce aleleb go pobolewal.
15.01.2010 11:32
0
@16Marti-trafiłaś w sedno. I ja tak myślę, choć znajduję się z drugiej str.barykady. Nie "umiom"oddać Cesarzowi, co cesarskie i mnie to wkurza.
15.01.2010 12:54
0
jak pisałem kiedyś na tym forum Schumacher to legenda. pokonał wszystkich przeciwników a teraz został mu najtrudniejszy: pokonać siebie i udowodnić, że mimo wieku nadal jest najlepszym kierowcą świata
15.01.2010 13:56
0
Chyba na to czeka Hei
15.01.2010 14:25
0
26. Kimi Rajdkoniem Pokonał wszystkich oprócz Alonso który dwu krotnie skopał mu dupsko ;-)) raz za razem he he taką legendę ;-))
15.01.2010 14:58
0
jasne, 7 razy mozna jedynie pokonac rywali, natomiast jedynie dwa razy mozna skopac dupsko...hahahahah za to jak brzmi....ja cie krece.....normalnie smiech na sali, pozdro dziarmol, ne bede sie z toba sprzeczal, no tylko mysle ze Alonso rowniez pokonal, nikogo nie kopal...hehehe dobre..
15.01.2010 15:01
0
ach wtrace tylko mala dygresje, 7 razy przeciwnicy byli wrecz "miazdzeni" , kolega z Renault chyba az tak nie "skopal tych dupsk: ;) z tego co pamietam, raczej to byly rzuty na tasme jak to bylo z Hamiltonem....
15.01.2010 15:42
0
Jedno ach ;-)) To nie Alonso kreuje siebie na wszechpotężnego mistrza a ów "baron".To nie Alonso narzucił swą wolę zespołowi a właśnie baron na którego wszyscy w Ferrari zapitalali he he he włącznie z drugim kierowcą i w końcu Ferrari to nie jakieś "badziewne" Renault". Jeszcze 3 miechy i wyjdzie szydło z wora ha ha ha panie " niepokonany" ;-))
15.01.2010 19:27
0
31. dziarmol - pozwolę sobie bezczelnie się wtrącić. Co powiesz wtedy gdy wszyscy w Ferrari będą "zapitalać" włącznie z drugim kierowcą dla Alonso?? Wtedy będzie w porządku jeśli Alonso narzuci im swoją wolę? Jeśli wnikliwie czytasz jego wypowiedzi to zapewne już wiesz, że wyraźnie dał do zrozumienia, iż nie zamierza być numerem dwa w nowym zespole ;-) Odnośnie Twoich pytań pod 23: rozumiałabym gdyby zadał je debiutujący kibic F1, który obejrzał co najwyżej dwa wyścigi, ale Ty? :-)
15.01.2010 20:09
0
Różnica między nami polega na tym że Ty z góry zakładasz że Alonso to Alonso tamto ;-) natomiast ja przedstawiam suche fakty ;-)) Alonso jak słusznie zauważyłaś nie zamierza być nr. dwa ale też nie ma dowodów na to że będzie nr.jeden ;-)) Raczej będzie tak jak z Raikkonenem - czyli po równo . A że Fernando jest o klasę lepszym kierowcą niż Felipe to już inna historia ;-)) A co do moich pytań nr. 23 to śpieszę wyjaśnić że moje pytania tyczyły głównie wpisu nr.18 ;-)) A tak na koniec to Ty zawsze możesz się "wtrącić", nawet bezczelnie ;-))
15.01.2010 22:16
0
@dziarmol mojego? Ależ czuję się zaszczycony:) Słuchajcie - luz, Bahrajn na szczęście coraz bliżej. Pozdrawiam oboje.
15.01.2010 22:22
0
dziarmol - nie zakładam z góry, umówmy się, że to moja czysta hipoteza w poprzednim komentarzu :-) Jak może być po równo tak jak było z Raikkonenem, skoro Alonso jest o klasę lepszym kierowcą od Massy?? Nie rozumiem. Ja na miejscu szefa zespołu od razu postawiłabym na tego lepszego. Dlaczego nie mam podjąć decyzji, która może zapobiec niemiłym doświadczeniom (coś a la słynna sytuacja w McLarenie w 2007), szczególnie w tym przypadku, gdy razem będzie jeździło dwóch narwańców w gorącej wodzie kąpanych. Zresztą oficjalnie nie wiemy jak rzeczywiście wygląda teraz za kulisami Ferrari, może Ferdek nieoficjalnie ma zaklepany status numer 1 (zresztą dla mnie dziwne by było gdyby jako 2-krotny mistrz świata o niego przynajmniej nie zapytał, w końcu chyba wyciąga wnioski z wcześniej popełnionych błędów). Możemy sobie snuć dowolne domysły a ta kwestia może być już uregulowana i sam dobrze o tym wiesz :-) To by było na tyle :-)
15.01.2010 22:24
0
A poza tym zauważ Marti (wpis 33), dziarmol to prawdziwy facet i gentleman. Nie ważne jak zaczyna, ważne jak kończy;)) Pozdr. jeszcze raz.
15.01.2010 22:27
0
Mnie się ta walka pomiędzy Hamiltonem a Alonso w 2007 bardzo podobała. Jestem zwolennikiem rywalizacji pomiędzy kierowcami wewnątrz zespołu.
16.01.2010 01:06
0
31 dziarmol, polemizowal bym czy akurat Alonso wygral 2 sezony pod rzad mistrzostwo w "badziewnym" renault. Raczej wtedy badziewne bylo ferrari tak jak badziewne bylo w 2009. Renault dalo mistrzostwo Ferdkowi bo akurat byli w szczycie formy, (juz nie polemizujac czy do konca legalnej) niestety tylko na dwa sezony. No chyba ze miales na mysli badziewne Renault sezonu 2009 (napisane bez cudzyslowia celowo) z mistrzem za kierownica. Jakos nie skopal nikomu dupska, ...no poza jednym razem ale chyba to bylo dupsko Flavio i musial cos wykombinowac.....:) No bo skoro ferrari wygrywa to znaczy ze ma super auto a jak przegrywa to znaczy ze tez ma super auto tylko ktos wygrywa badziewnym samochodem, na pewno nie lepszym. No chyba ze cos poplatalem....sorry probowalem cie zrozumiec....sorry no jakos nie moge....) pozdro
16.01.2010 11:51
0
Skoro Ty nie bardzo wiesz co piszesz więc jak ja u diabła mam Ci na to odpowiedzieć ? ;-)) Zbierz myśli, napisz na brudno , daj do zweryfikowania komuś postronnemu i dopiero wówczas wrzuć do neta... dobrze Ci radzę ;-)) he he he sorry???? dobrze napisałem?
16.01.2010 12:06
0
35. Marti - W odpowiedzi na Twój wpis >>Jak może być po równo tak jak było z Raikkonenem, skoro Alonso jest o klasę lepszym kierowcą od Massy?? Nie rozumiem.<<(fragment) śpieszę wyjaśnić. Otóż kiedy zespół z góry zakłada kto ma być nr 1 bez względu na szanse, umiejętności to w moim mniemaniu jest właśnie takim zjawiskiem, przykładem jest BMW Sauber(Heidfeld) oraz Mclaren(Hamilton) czy też BrawnGP (Button) gdzie z góry było wiadomo kto ma być tym nr.1 nie dając szans temu drugiemu ;-)) co znamy również z Ferrari za czasów barona. Natomiast kiedy skończyła się era Schumachera w Ferrari Scuderia powróciła do równej rywalizacji między kierowcami wewnątrz firmy a dopiero końcówka sezonu wyłaniała tego z nr1 I raczej tak będzie w Ferrari. Ponieważ lepszym kierowcą jest ten kto w RÓWNEJ rywalizacji wiedzie prym a nie ten kogo szef namaści na króla, tak ja to widzę i to miałem na myśli pisząc to co napisałem ;-))
16.01.2010 12:20
0
36. pjc- Czuję się zniszczony ;-)) oraz jest mi wstyd ;-)) Nie miałem zamiaru Cię atakować a jedynie zwrócić uwagę na niesprawiedliwe oceny niektórych kierowców. Ja sam źle piszę np. o Schumacherze czy Hamiltonie ale z pobudek czysto etycznych. Nigdy nie pisałem że np. Hamilton jest cienki, pisałem że nie jest do końca zweryfikowany, choć w sezonie 09 pokazał się z dobrej strony ;-)) Natomiast wielu tu piszących "mówi" np że dwukrotny mistrz świata jest patałachem co jest tendencyjnie stronnicze i niesprawiedliwe ;-)) pozd.
16.01.2010 22:23
0
Fakt takie opinie o kierowcach, którzy zdobyli tytuł(y) mistrza świata też mnie drażnią. Pozdr.
17.01.2010 10:17
0
Każdy się podnieca że wraca a tylko zepsuje sobie sławę. Bo wiadomo że jest mistrzem i to trzeba przyznać ale jak ma problem ze zdrowiem i nadodatek 3 lata nie jeździł to nie sądze żeby znów walczył o mistrza. Moim zdaniem zepsuje sobie reputacje tylko bo był najlepszy wiedział kiedy odejść-wporządku zostawił za sobą niezapomniany ślad świetności i teraz jak już nie będzie teki światny straci popularność. Dlaczego to robi dla pieniędzy? ma ich nadmiar Dla sławy? mi i to świetną Dla pasji?.....
17.01.2010 11:12
0
@matito wydaje mi się,że chce tym powrotem udowodnić, że nadal potrafi się ścigać. A dla mnie pojedynki MSC z innymi mistrzami świata będą ozdobą przyszłego sezonu (jeżeli do nich dojdzie). Dla mnie Michael nie musi wygrywać wyścigów ważne,że go zobaczę na torze. Pasja. To jest jeden z powodów. Tu się z Tobą zgadzam. Pozdr.
17.01.2010 20:15
0
36. pjc :-))) 37. pjc - Tylko że dzięki tej walce ani jeden ani drugi nie zdobył tytułu i z okazji skorzystał Raikkonen zdobywając swój pierwszy (i moim zdaniem ostatni). Ja też nie mam nic przeciwko rywalizacji kierowców z tego samego zespołu, lecz w sytuacji, gdy obaj kierowcy bezpośrednio walczą o tytuł należy w odpowiednim momencie postawić tylko na jednego, w przeciwnym razie istnieje duże prawdopodobieństwo, że trafi on w ręce kierowcy z innego zespołu. W McLarenie w 2007r. po paru pierwszych wyścigach zamierzali postawić na jednego kierowcę, lecz Alonso nie zaaprobował tej decyzji i co z tego wyszło wszyscy wiemy. 40. dziarmol - proponuję tym razem zakończyć ten temat gdyż tradycyjnie nie dojdziemy do żadnego konsensusu :) podyskutujemy sobie za parę tygodni po pierwszych wyścigach gdy będzie się już klarowała konstelacja i hierarchia w czerwonej rodzince ;-)
17.01.2010 21:03
0
@Mari w tamtym czasie byłem akurat za Raikkonenem. Dobrze się stało,że wygrał. Ostudził w ten sposób chłopaków z McLarena (Iceman he,he!). To było coś!
17.01.2010 21:04
0
Poprawka @Marti. Pozdr.
17.01.2010 22:54
0
46. pjc - ja tam nigdy nie byłam za Kimim ;-) pozdrówki
18.01.2010 09:49
0
Ja wtedy tak. Ten jeden raz. Chodziło mi tylko o walkę pomiędzy tymi trzema kierowcami w 2007r. Powiem szczerze, że byłem zszokowany obrotem spraw w tamtym sezonie tak samo jak finiszem w Brazylii w 2008r.:). Pozdr. jeszcze raz
18.01.2010 12:31
0
oby tylko 3/4 relacji nie pokazywali MS bo nie zdzierże...
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się